KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.
Są słodkie i bardzo zimne – czy może być lepszy deser? Nie bez powodu nie wyobrażamy sobie lata bez lodów. Warto wybierać te rzemieślnicze, robione z prawdziwego mleka, kremowe, pyszne! Podpowiadam, gdzie są najlepsze lody w Warszawie.
Miejsca
Lodowa rewolucja trwa i nie zamierza się skończyć. Coraz więcej miejsc serwuje lody własnej produkcji, nie korzystając z proszków czy innych gotowców. I takich lodów szukamy!
Jak rozpoznać najlepsze lody?
Prawdziwe lody powinny sprawiać nam niekłamaną przyjemność. Przede wszystkim dzięki swojemu smakowi. Najlepszym testem lodziarni zawsze są lody pistacjowe. Jeśli smak orzechów jest mocno wyczuwalny, kolor to nieco przybrudzona zieleń, a w środku da się zauważyć kawałki pistacji – jesteśmy w dobrym miejscu. Lody orzechowe w ogóle świetnie pokazują, czy lodziarnia oszczędza na składnikach, bo oszukany orzech smakuje po prostu bardzo średnio.
Lody powinny też być kremowe, gładkie, bez kryształków lodu. Muszą mieć odpowiednią temperaturę, nie chcemy w końcu dostać zamrożonej bryły, a delikatny deser. Ja najczęściej wybieram lody mleczne, nie jestem fanką sorbetów – polecam Wam więc miejsca, w których zjecie cudowne desery orzechowe, czekoladowe i waniliowe. To oczywiście nie wszystkie fajne miejsca, ale te, do których ja zaglądam najczęściej. Będę uzupełniać to zestawienie! Gdzie są najlepsze lody w Warszawie?
Tłusty Kotek
Ukryty w bramie Tłusty Kotek to klasyk na warszawskiej lodowej mapie. I właśnie na klasyczne smaki wpadam tu najczęściej. Śmietankowe z kawałkami czekolady i wiśnią albo czekoladowe z marakują to pewniaki. Zresztą czekolada to jeden z tych smaków, z którym jest mi często nie po drodze – tutaj biorę ją w ciemno! W Kotku zjecie też lodowe kanapki. Lody stąd to prawdziwe kocury.
Lukullus
Jeśli lubicie desery Lukullusa, to pokochacie ich lody. Lody Lukullusa zjecie w… St. Tropez. Tak bowiem nazywa się ich lodziarnia, a wszechobecny błysk i palmy rzeczywiście przenoszą w zupełnie inną przestrzeń. Warto się tam wybrać choćby i na kawę, żeby posiedzieć w tym absolutnie wyjątkowym wnętrzu. Ale my tu przecież mówimy o lodach! W Lukullusie lody powstały na bazie smaku ciastek, które możecie kupić w cukierni. Dla wielbicieli klasyki są tu też smaki tradycyjne, np. czekolada lub truskawka. Wszystkie pyszne!
Serwus Syrena
Jedna z najstarszych, jeśli nie najstarsza lodziarnia w Warszawie. Cały czas trzyma bardzo wysoki poziom. Lody pistacjowe doprawia się tu olejem z pestek dyni i kolorowym pieprzem, a kiedy Wam powiem, że jednym ze smaków jest palone masło, to chyba już nic więcej nie potrzebujecie wiedzieć. To miejsce jest warszawskim klasykiem, który totalnie trzeba znać. Zobaczycie, będziecie mi dziękować!
Deseo
W każdym zestawieniu na Pożywce musi być jakiś faworyt. W tym przypadku jest to Deseo. Można pomyśleć: no dobra, robią ciastka, robią własne czekolady, ale lody? Czy to już nie przesada? Otóż nie! Lody Deseo mają głęboki smak i są najbardziej satysfakcjonujące ze wszystkich w zestawieniu. Smaki niby znamy, ale zawsze jest w nich jakiś twist. Do lodów o smaku masła orzechowego dodaje się tu prażone orzeszki i karmel, a czekoladę wzbogaca śliwką chilijską (jaki to jest uzależniający smak!). W jednej porcji możecie zmieszać dwa smaki, co jest idealnym rozwiązaniem dla łasuchów.
Dal Dalla Gelato
Kolejkę do tego miejsca widać zanim jeszcze zobaczycie samą lodziarnię. Szybki teleport do Włoch? Tylko tutaj! Naszpikowana czarnymi ziarenkami porcja lodów waniliowych, pachnąca orzechami pistacjowa kulka czy może karmelowa z solą? Smakują rewelacyjnie i są robione z najwyższej jakości składników. Dodatkowo, smaki lodów zmieniają się sezonowo i za każdym razem zaskakują, zwłaszcza te z sekcji gourmet. Moim ostatnim odkryciem jest solletico – jogurt z sosem z marakui i solonymi pistacjami. Majstersztyk.
Jednorożec
Kolejne miejsce, do którego ustawiają się spore kolejki. Lody są tu wyjątkowo lekkie i szybko się rozpuszczają, ale smakują rewelacyjnie. Moja rada – wybierzcie kubeczek zamiast waflowego rożka. Rożki są tu bardzo cienkie i szybko nasiąkają lodami, co gwarantuje, że lody będziecie mieć wszędzie, nie tylko w ustach. Do lodów w Jednorożcu wtykany jest słodki waflowy rożek – to ich znak rozpoznawczy i kropka nad i.
Ge Lato
Znalazłam to miejsce przypadkiem i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Do lodów i do samego lokalu. Utrzymane w różowej kolorystyce Ge Lato może się pochwalić dekoracjami z ogromnych lodów wiszących na ścianach. W takim wnętrzu chce się jeść ten deser jeszcze bardziej! Orzeźwiająca tarta cytrynowa, marcepan czy orzech makadamia to moje ulubione smaki, na które często wracam. Pycha!
Na Końcu Tęczy
Miejsce z największym wyborem smaków. Jest ich tu około 20! Nie dziwi mnie więc wcale, że niektórzy muszą solidnie się namyślić zanim podejmą decyzję, jaki smak wybrać. Polecam Wam wszelkie orzechowe lodowe wariacje, ale możecie też śmiało iść w lody o smaku mascarpone z owocowymi dodatkami czy sorbety. Lokal jest dość spory, dlatego warto usiąść przy stoliku i spokojnie delektować się kawą i lodami.
Pallone
Och, jakie to są dobre lody! Wpadłam do nich ostatnio w upalny dzień i potrzebowałam czegoś odświeżającego i jednocześnie słodkiego. Sorbet o smaku lemoniady z rozmarynem okazał się rewelacyjną opcją – rzeczywiście smakował jak zamrożona lemoniada. Do tego w Pallone znajdziecie tak komfortowe smaki jak jagodzianka, z wyczuwalnymi kawałkami jagód i kruszonki. To dobre miejsce, kiedy macie ochotę na bezpieczne, przyjemne smaki. Wszystkie są tu pyszne.
Good Lood
Krakowska marka obecna jest już w kilku warszawskich lokalizacjach, m.in. w Browarach Warszawskich czy Fabryce Norblina. Zjecie tu klasyki – kremowe, delikatne lody śmietankowe, czekoladowe czy truskawkowe, ale ja przychodzę do Good Looda głównie po smakowe eksperymenty. Ostatnio trafiłam np. na lody o smaku ciasta z marakują, z kawałkami czekolady i małymi owocowymi piankami. Cieszy mnie też szeroki wybór lodów wegańskich czy bez cukru. Ach, i koniecznie zaopatrzcie się na drogę w jeden ze słodkich kremów – ten pistacjowy jest pyszny!