Burger Drwala: skąd ten fenomen?
Co roku pod koniec listopada media szaleją. Do McDonald’s powrócił Burger Drwala! Kolejki już się ustawiają, bo kanapka jest prawdziwym hitem. Na czym polega jej fenomen?
Co roku pod koniec listopada media szaleją. Do McDonald’s powrócił Burger Drwala! Kolejki już się ustawiają, bo kanapka jest prawdziwym hitem. Na czym polega jej fenomen?
McDonald’s ma w swojej ofercie co najmniej kilka produktów, które można by uznać za kultowe. Zwykły cheeseburger czy nuggetsy z sosem słodko-kwaśnym to dla wielu smak dzieciństwa (dla mnie!). Ale z Burgerem Drwala jest inaczej – to kanapka sezonowa, która sprzedaje się najlepiej ze wszystkich sezonowych produktów sieciówki.
Kanapka Drwala w wersji klasycznej to bułka z: kotletem wołowym, panierowanym serem, bekonem i dodatkami (sos, sałata, cebulka). Występuje też w wersji z kurczakiem, podwójnym kotletem lub na ostro. Jak możecie się domyślać z opisu, jeśli kanapki nie próbowaliście, to pokaźna porcja tłustego mięsa i sera. Burger ma ponad 900 kcal! Co ciekawe, w poprzednim roku podjęto próbę wprowadzenia opcji wege dla Burgera Drwala, ale się nie przyjęła.
Siła Burgera Drwala tkwi w jego sezonowości. Podobnie jak pumpkin spice latte ze Starbucksa, burger pojawia się tylko jesienią (od 12 lat!). McDonald’s próbował nawet serwować go latem i co? Klapa! Taka duża i pożywna kanapka zdecydowanie nie pasuje nam poza sezonem jesienno-zimowym.
Tym samym Burger Drwala to typowy comfort food. Jedzenie go staje się rytuałem, który rozpoczyna sezon jesienno-zimowy, sezon na rozgrzewające i sycące jedzenie. Reklamy Drwala też się do tego odwołują. Próbują nas przekonać, że burger może pomóc nam polubić niewdzięczną porę roku – ma być jedzeniem na pocieszenie! Nie bez powodu jednym z haseł reklamowych Drwala jest „Lepsza strona zimy”.
Ważne jest samo skojarzenie z drwalem – z jednej strony osobą podejmującą duży wysiłek fizyczny, z drugiej jedną z ulubionych postaci hipsterów. Ten drwal w kraciastej koszuli i z brodą kojarzy nam się z chatką w lesie, śniegiem po pas i rąbaniem drewna do kominka, no ewentualnie choinki! Drwal to też archetyp „prawdziwego mężczyzny”. To usprawiedliwia kaloryczność burgera. Drwal musi przecież sobie pojeść, żeby mieć dużo siły…
Odwoływanie się do wspólnoty doświadczeń, sentymentu (od 12 lat to ta sama kanapka!) i guilty pleasure, na które pozwalamy sobie częściej zimą stoją za niekwestionowanym sukcesem Drwala. Wydaje mi się też, że nie bez znaczenia jest fakt, jak ogromną porcją jest ta kanapka. Biorąc pod uwagę, że nada często oceniamy knajpy po tym ile, a nie co dostajemy na talerzu, kariera Drwala w ogóle nie powinna dziwić. Burger Drwala jest dostępny tylko i wyłącznie w McDonald’s w Polsce.