Smak dzieciństwa? Kluski leniwe! Najlepiej podsmażone na maśle i serwowane z rumianą bułką tartą. Ich nazwa nawiązuje do łatwości przygotowania, to idealny pomysł na szybki obiad. Sprawdźcie mój przepis na kluski leniwe!
Czy wiecie, że właściwie powinniśmy mówić „pierogi leniwe”? Tak w oryginale brzmi nazwa tych małych kluseczek. Wiąże się to ze sposobem przygotowania. Inaczej niż w przypadku pierogów, nie robimy ciasta, które jest następnie faszerowane, a wszystkie składniki zagniatamy razem. Stąd nazwa „leniwe” – nie chce nam się lepić pierogów, więc stawiamy na szybkie kluski!
To chyba jeden z najprostszych przepisów – w misce rozgniatamy twaróg z mąką i jajkiem, z gotowej masy formujemy wałek, z którego odcinamy równiutkie kluseczki. Możemy podawać je od razu po wyjęciu z wrzącej wody, ale lepszym sposobem jest wrzucenie serowych rombów na patelnię z odrobiną masła aż skórka zrumieni się i stanie chrupiąca.
Lubię balans smaków i tekstur, dlatego zwykle serwuję leniwe z kleksem kwaśnej, gęstej śmietany i owocową konfiturą – najlepsza jest ta z czarnej porzeczki lub wiśni. Sekretem moich leniwych jest też skórka z limonki. Można dodać jej nieco do ciasta lub posypać gotowe kluseczki. Ważne, żeby kluski leniwe serwować od razu, gorące, wtedy są bowiem najpyszniejsze.
Składniki na 2 porcje:
W misce rozgniatamy widelcem twaróg. Dodajemy jajko, mąkę i sól i zagniatamy na gładką masę. Blat lub stolnicę podsypujemy mąką, dzielimy masę na dwie części i formujemy dwa wałeczki. Lekko je spłaszczamy i odcinamy nożem na ukos kluski. Gotujemy we wrzącej osolonej wodzie – po wypłynięciu na powierzchnię przez ok. minutę. Kluski odcedzamy, na patelni roztapiamy masło i podsmażamy aż zezłocą się z obu stron. Serwujemy ze śmietaną i konfiturą, posypane cukrem pudrem i skórką z limonki.
