KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.

Najlepsza pizza w Warszawie: 5 ulubionych miejsc

Najlepsza pizza w Warszawie: 5 ulubionych miejsc

Gdzie na pizzę w Warszawie zapytacie. Od razu powiem Wam, że miejsc z dobrą pizzą jest w stolicy naprawdę sporo. I mimo, że prym wiedzie tak popularna ostatnio pizza neapolitańska, to jest też kilka miejsc, w których zjecie ją w zupełnie innej odsłonie.

Miejsca

Pizzerii w Warszawie jest naprawdę mnóstwo. I każda ma swoich wiernych fanów. Ja lubię jednak najbardziej 5 miejsc i do nich chodzę najczęściej. Wszystko w nich gra – mamy pyszną pizzę, ale i wspaniały klimat, jak z włoskich uliczek. Bo moim zdaniem w jedzeniu pizzy nie chodzi tylko i wyłącznie o nią samą. Pizza jedzona w Neapolu, skąd zresztą pochodzi smakuje zupełnie inaczej niż w Warszawie. Są jednak miejsca, które potrafią sprawić, że na chwilę zapomnimy, gdzie jesteśmy. Gdzie jest najlepsza pizza w Warszawie?

O co chodzi z pizzą neapolitańską?

Aż 4 z 5 miejsc, o których za chwilę Wam opowiem, serwuje pizzę neapolitańską. Przyjęło się nazywać tak pizzę o charakterystycznym pontonowym kształcie – grube brzegi i mokry, cienki środek to jej cechy rozpoznawcze. Pizza napoletana to pierwowzór wszystkich innych, to ona powstała jako pierwsza w XVIII wieku na ulicach Neapolu. 

Początkowo była jedzeniem biedoty i dość długo musiała poczekać na swoją międzynarodową sławę. Popularność pizza jako danie zawdzięcza w dużej mierze amerykańskim sieciówkom, które jednak odeszły od klasycznego neapolitańskiego sposobu jej wypiekania i serwują nam wyrób pizzopodobny. Ta prawdziwa pizza pachnie słodkim sosem pomidorowym, jej brzegi są napompowane, ale chrupiące, a dodatki można policzyć na palcach jednej ręki. Miejsc serwujących pizzę neapolitańską jest na całym świecie coraz więcej. Dzięki większej świadomości także po stronie gości, zaczynamy doceniać rzemieślniczą pracę pizzaiolo, ale przede wszystkim obłędny smak nieprzekombinowanej pizzy. 

Najlepsza pizza w Warszawie – 5 ulubieńców (+ kilka gratisów)

Dlaczego wybrałam do mojego rankingu tylko 5 pizzerii z małymi dodatkami? Powód jest bardzo prozaiczny. Nie jestem w stanie jeść pizzy regularnie w większej ilości miejsc. Wybrałam swoich faworytów i to do nich zachodzę najczęściej. Kiedy widzę rankingi obejmujące nawet 20 miejsc, zastanawiam się, ile razy ich autorzy rzeczywiście odwiedzili dane miejsce. 

Wyznaję zasadę, że w przypadku jedzenia mniej znaczy lepiej. Te lokale przetestowałam wielokrotnie, w każdym mam swoją ulubioną pizzę i nigdy się nie zawiodłam. Ach, jeszcze bardzo ważna praktyczna wskazówka. Niektóre z tych pizzerii oferują opcję dostawy do domu. Nie róbcie sobie tego. Oczywiście, można próbować przywracać zmaltretowaną podróżą pizzę do życia na patelni czy w rozgrzanym do czerwoności piekarniku, ale efekt nigdy nie będzie taki sam jak tuż po wyjęciu z pieca. Zdecydowanie lepiej wybrać się na pizzę na miasto. 

Pizzaiolo

Mój absolutny faworyt. Nie zliczę, ile osób zabrałam już do tego miejsca. W przeciwieństwie do następnej opisywanej pizzerii, lokal Pizzaiolo jest naprawdę spory. Nie zmienia to jednak faktu, że w weekendy trzeba nastawić się na odczekanie kilkunastu minut w kolejce. Ta pizza warta jest każdej z nich. To jest stanowczo najlepsza pizza ze wszystkich tu omawianych, bo zgadza się tu każda rzecz – rozpływające się w ustach, lekko słonawe ciasto, pyszny słodko-kwaśny sos pomidorowy i dodatki, które są kropką nad i. Poza tym w Pizzaiolo wypijecie znakomite drinki, które do pizzy pasują aż nieprzyzwoicie dobrze.

Co zjeść? Koniecznie spróbujcie nad-pizzy, czyli tej z kulką bur raty na środku. Jest posypana skórką z cytryny, co tak doskonale uzupełnia smak, że trochę brak mi słów. Ciekawym wariantem są też białe pizze z puree ziemniaczanym – byłam pewna, że to nie może się udać. O jakże się myliłam!

Nonna Pizzeria

Miejsce, w którym czuję się jak w Neapolu. W Nonnie jest ciasno, siedzimy ramię obok ramienia, a kolejki często ciągną się przez całą ulicę. Niektórzy nawet biorą pizzę na wynoś i jedzą na parapecie na zewnątrz – tak też można! Jeśli jednak uda Wam się zdobyć stolik, skorzystajcie z tego. Cieszcie się hałaśliwą i pachnącą sosem pomidorowym atmosferą, podgrzewaną przez wielki piec stojący w centrum. Pizza w Nonnie jest cieniutka, a brzegi same się jedzą. Mniam!

Co zjeść? Mam tu dwie ulubienice. Po pierwsze, pizza z anchovies, kaparami i oliwkami – słona, intensywna, wspaniała. Po drugie, pizza z różowiutkimi plasterkami mortadeli i zielonymi oczami pistacji. Klasyka w nieco podkręconym wydaniu.

Włoski Strajk – Pizza Napoletana

Jeśli też strajkujecie przeciwko bylejakości i kiepskiej pizzy, to adres dla Was. Wiem, że pisałam na początku, że na pizzę najlepiej wyjść z domu, ale przyznaję bez bicia, że kiedy nie mam takiej opcji, a mam za to ochotę na pizzę, ratuje mnie Włoski Strajk. To jedna z niewielu pizzerii, które dowożą pizzę w moją okolicę. Ciasto jest tu nieco grubsze niż w dwóch poprzednich, ale nadal super smaczne, a sos odpowiednio zbalansowany. Dodatkowo, Włoski Strajk w tygodniu oferuje lunche z pizzą, żal nie skorzystać!

Co zjeść? Najczęściej zamawiam tu zwykłą margheritę albo pizzę z pikantnym włoskim salami. 

Dziurka od klucza

Miejsce wyjątkowe pod wieloma względami. Przede wszystkim lokalizacji – Dziurka znajduje się w Forcie Służew, z dala od zgiełku miasta. Lokal jest naprawdę duży, a jego wystrój przywodzi na myśl stary włoski dom. Dziurka od klucza jest idealna dla tych, którzy w innych pizzeriach narzekają na zbyt mały wybór. Menu jest bardzo rozbudowane – od klasycznej już w tym miejscu „foczki”, czyli focacci z dodatkami, przez pizzę neapolitańskie, po makarony i tzw. maczarony, czyli makarony barwione sepią. Wszystko jest obłędnie smaczne!

Co zjeść? Pizza ze speckiem i sosem truflowym to prawdziwa rozpusta. Warto wziąć jedną na pół i dojeść czymś jeszcze – być w takim miejscu i nie spróbować oprócz pizzy innego smakołyka, to grzech!

Va bene

A teraz robimy szybki przeskok do Rzymu. Tak, w Warszawie są miejsca, gdzie można zjeść pizzę inną niż neapolitańską! Wiem, dopóki nie zobaczyłam i nie spróbowałam, sama nie wierzyłam. Ale jeśli chcecie przenieść się na chwilę do Rzymu, to koniecznie odwiedźcie mały lokal – Va Bene. Wygląda na bar i trochę nim jest, ale też nie ma co ukrywać – pizza i makaron to świetni towarzysze piwa i wina. Wpadnijcie tu siąść przy jednym z okrągłych stolików i obejrzeć włoski mecz. Va Bene sprzedaje pizzę w stylu rzymskim, czyli chrupiącą, na cienkim cieście i… na kawałki. Panie za ladą z uśmiechem odetną Wam nożyczkami zgrabny kwadracik.

Co zjeść? Zdarzają się tu nietypowe smak, jak pizza z dynią i mięsem czy z brokułami, ale ja stawiam na klasykę – ich margherita jest pyszna. Mam też wielką słabość do pizzy z ziemniakiem.

Najlepsza pizza w Warszawie – 5 miejsc dodatkowych

Ta moja ulubiona piątka pizzerii to oczywiście nie wszystkie miejsca na pizzę, do których warto w Warszawie zajrzeć. Dlatego dołączam mały bonus, czyli dodatkową 5 – miejsca, w których zdarzyło mi się jeść i wszystko było pyszne.

Mąka i woda – jedna z pierwszych restauracji z pizzą neapolitańską w Warszawie. Wszystkie dania są tu bardzo jakościowe, a oprócz pizzy z wyrośniętymi brzegami, warto spróbować kultowego już raviolo z płynnym żółtkiem. 

Ciao a Tutti – klimat jak we włoskiej tratorii i bardzo dobra pizza. Dla wielu osób to ulubione miejsce na pizzę. Jako jedyni zdecydowali się też zrobić pizzę neapolitańską… mrożoną, którą można dostać na terenie Warszawy zamawiając z Frisco. Do tego trzeba pewności siebie, nie sądzicie?

Regina – mariaż azjatycko-włoski mógłby być ryzykowny, ale tutaj sprawdza się doskonale. Regina to miejsce na randkę, biznesowe spotkanie, albo kawę z przyjaciółką. Pizza w różowym wnętrzu pod kryształowym żyrandolem smakuje jeszcze lepiej!

Wywiadu z założycielkami Reginy posłuchacie tutaj: 

Pinsa – do tego lokalu warto zawędrować, jeśli znudziła Wam się klasyczna pizza. Zjecie tu bowiem pinsę, czyli siostrę pizzy, ale robioną na cieniutkim, podpłomykowym cieście  z rozmaitymi dodatkami. Lekko, chrupiąco, inaczej.

Dwa osiem – pizza sezonowa. Dosłownie. To starsza siostra Pizzaiolo, która swoje wdzięki prezentowała co roku nad Wisłą. Czy pizza z małego kontenera umieszczonego na bulwarze może być smaczna? Jeszcze jak! Dwa osiem działa tylko latem, mam nadzieję, że powróci też w tym, bo pizza z widokiem to jeszcze lepsza pizza.

Najlepsza pizza w Warszawie to ta, którą zjecie z przyjaciółmi! Niech będzie prawdziwym kulinarnym doświadczeniem!

Może Cię też zainteresować