KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.
Przy stole z Sokratesem: FILO greckie bistro (+ PODCAST)
Trzask! Ziemniak głośno rozpada się pod zębami. Sensacje dźwiękowe nie są jednak trwałe, bo zaraz toną w delikatnym greckim jogurcie z koperkiem. Chciałabym wierzyć, że naprawdę jestem w Grecji. Tymczasem, kiedy otwieram oczy nadal znajduję się w centrum Krakowa. W FILO, greckim bistro.
Miejsca
Filo po grecku to przyjaciel. Dawniej miało nieco szersze znaczenie, bo oznaczało rzeczy drogie sercu. Właściciele wybrali tę nazwę nie bez powodu. Czuje się tu miłość do greckiej kuchni. Ale niekoniecznie tej w najbardziej tradycyjnym wydaniu.
Nie chcesz czytać całego tekstu? Posłuchaj podcastu lub zerknij na podsumowanie artykułu!
PODCAST Z wizytą #1: FILO greckie bistro
FILO greckie bistro: Tu się chrupie!
Menu Filo oparte jest w dużej mierze na warzywach i na… chrupaniu. Jednym z najlepszych dań, na jakie możecie tu trafić latem jest młoda kapusta z makaronem riso w sosie cytrynowym z pistacjami i oliwą miętową. Delikatna, smakująca latem, z charakterystyczną dla FILO chrupkością. Moim faworytem są jednak marchewki. Ich słodycz została podkreślona słonością fety, całość muśnięta jest jeszcze kwaskowymi marynowanym jagodami, dressingiem truflowym i posypana kawałkami, chrupiącego, a jakże!, ciasta filo.
W aktualnej karcie także mamy kapustę, ale w nieco innym wydaniu – jest to kapusta włoska, nadziewana czarną soczewicą, podawana z kremem z pora i tahini. W ogóle jest tu bardzo pomidorowo i paprykowo – spróbujcie choćby pieczonego kalafiora w maślanym sosie pomidorowym czy meatballsów z pieczoną papryką w sosie paprykowym.
W menu znajdziecie jednak także i to, za czym Grecy wprost przepadają – owoce morza i mięso. Pamiętam jak podczas mojej pierwszej wizyty spróbowałam koft wołowych na długich szpadkach, podawanych z miętowym jogurtem i pistacjami. Były tak dobre, że wróciłam na nie po tygodniu. O krewetkach saganaki w esencjonalnym sosie pomidorowym z fetą nawet nie mówię. Mimo, że karta zmienia się sezonowo, nikt nie ośmielił się jeszcze usunąć z niej tych krewetek.
Kuchnia Filo to wariacja na temat kuchni greckiej. […] Poszukuję po różnych książkach, mam już bardzo dużą biblioteczkę książek o kuchni greckiej. Najczęściej patrzę na zdjęcie i zastanawiam się, w jaki sposób przełożyć to na danie restauracyjne.
– opowiada Ada Wójcikowska, szefowa kuchni FILO.
Chcesz dowiedzieć się więcej o podejściu Ady do gotowania? Posłuchaj podcastu!
Siłą FILO są jednak według mnie przystawki czy też, jak woli mówić obsługa, małe talerzyki. Rumiany chlebek z oliwkami, opiekane ziemniaczki (w wersji letniej z jogurtem, w zimowej z dojrzewającym serem), tzatziki – te wszystkie dania smakują doskonale, a przy tym w każdym znajdziecie coś chrupiącego! Może właśnie w tym chrupaniu tkwi sekret sukcesu FILO?
Feta dla Sokratesa
A może tkwi on w coraz popularniejszej koncepcji dzielenia się? W FILO menu zorganizowane jest tak, żeby wszystkie talerze i talerzyki lądowały na środku stołu, a goście po prostu się nimi dzielili. To zachęta do prawdziwie greckiej biesiady – w powolnym stylu, z długimi rozmowami. Coś czuję, że Sokrates, który bardzo nie doceniał jedzenia jako przyjemności, mógłby zmienić zdanie podczas jednej tylko kolacji w FILO.
Bistro serwuje kuchnię grecką, ale w nowej wersji. Nie zdziwcie się więc, jeśli tzatziki dostaniecie z… selerem naciowym.
– Szukałabym tu bardziej autentyczności produktu, niż autentyczności dań kuchni greckiej
– mówi Wójcikowska.
Kuchnia FILO jest lekka i świeża kuchnia, a smaki dań są świetnie zbalansowane. Mimo, że się dzielimy, to każdy talerzyk jest kompletny. Można zjeść małe danie jako samodzielną przekąskę i też będzie pysznie. Nie boję się tego powiedzieć – aktualnie to jedno z najlepszych miejsc w Krakowie. Do zobaczenia nad tzatzikami!
FILO greckie bistro – podsumowanie
Co? Grecka kuchnia w nowoczesnym wydaniu
Gdzie? FILO greckie bistro, św. Tomasza 30, Kraków.
Dlaczego? Bo to autorska kuchnia do dzielenia się – lekka, świeża i przepyszna.
Czego trzeba spróbować? Tzatzików z selerem naciowym, chlebka z oliwkami, chrupiących ziemniaków. Z dań głównych – krewetek saganaki.
Artykuł powstał w ramach cyklu tematycznego W stronę słońca. Pozostałe materiały w cyklu: