KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.
Najpierw rozlega się trzask łamanej tabliczki. Gęsty, pistacjowy krem powoli wypływa ze środka. Urocza dziewczyna uśmiecha się do kamery i bierze duży kęs. Czekolada (dubajska!) chrupie – głośno i donośnie dając znać, właśnie zamierza zrewolucjonizować rynek słodyczy.
Fenomeny Kulinarne
Poznajecie ją prawda? I nie chodzi mi tu wcale o znaną tiktokerkę, Marię Veherę, która jako pierwsza nagrała ten filmik, ale o dubajską czekoladę. Dzisiaj każda szanująca się cukiernia powinna mieć w swojej ofercie deser inspirowany słynną tabliczką.
Kiedy kilka lat temu Sarah Hamouda poczuła nagłą chęć zjedzenia czegoś słodkiego, nikt nie mógł przypuszczać, że jej ciążowa zachcianka stanie się początkiem globalnego szaleństwa. Mieszkająca w Dubaju Sarah postanowiła odtworzyć deser znany z dzieciństwa, ale w nieco innej wersji. Na sklepowych półkach nie znalazła bowiem niczego, co odpowiadałoby jej potrzebom.
Oznajmiła więc mężowi, że założy własny, czekoladowy biznes. Jedną z pierwszych wyprodukowanych przez nią tabliczek była czekolada o nazwie „Can’t Get Knafeh of It”. Odnosiła się ona do deseru knafeh, który powstaje z ciasta kataifi i serowej masy. W wersji Hamoudy, a raczej FIX Dessert Chocolatier (bo tak nazywa się jej firma), cieniutkie, chrupiące nitki ciasta kataifi zostały połączone z kremem pistacjowym, pastą tahini i zamknięte w tabliczce z mlecznej czekolady.
Początkowo czekoladowy biznes Hamoudy nie odniósł wielkiego sukcesu, a tygodniowo sprzedawano zaledwie kilka sztuk słodyczy. Wszystko zmieniło się pod koniec 2023 roku, kiedy to twórczyni treści na TikToku, Maria Vehera, nagrała wspomniany już filmik z jedzenia czekolady. Malownicze łamanie tabliczki i wypływający z niej krem, a także ewidentny zachwyt Vehery sprawiły, że filmik obejrzano ponad 115 mln razy!
I machina ruszyła. Świat oszalał na punkcie dubajskiej czekolady. Zamówienia szły w tysiące, a FIX Dessert Chocolatier stało się najpopularniejszą czekoladową firmą na świecie. Na czym polega fenomen dubajskiej czekolady? Przede wszystkim jest ona po prostu smaczna, do tego łączy w sobie różne tekstury, a my naprawdę lubimy kiedy coś chrupie. Dodatkowo, to klasyka – odwołanie do traydycyjnego deseru – i nowoczesność – forma grubej tabliczki z artystycznymi kolorowymi mazami w dizajnerskim opakowaniu – w jednym.
Poza tym na korzyść czekolady działa oczywiście jej ograniczona ilość. Nawet dzisiaj, kiedy produkcja jest większa niż kiedyś, tabliczki pojawiają się w limitowanych ilościach, które niemal od razu się wyprzedają. I najważniejsze – oryginalna dubajska czekolada dostępna jest właściwie tylko i wyłącznie w Dubaju. Co oznacza, że pokazanie w social mediach jedzenia oryginału staje się oznaką statusu. Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że produkty spożywcze mogą pełnić tego typu funkcję?
W związku z ograniczoną dostępnością, powstaje mnóstwo podróbek – określenie „dubajska czekolada” jest używane tak samo jak na przykład „mleczna czekolada”, do nazwania pewnej konkretnej kategorii produktów. A to prowadzi do nadużyć, bo jak określić, co jest inspiracją, a co już po prostu chamską podróbką i zawłaszczeniem czyjegoś pomysłu?
Jednocześnie czekolada stała się ambasadorką Dubaju jako kraju innowacyjnych pomysłów i kreatora trendów. I kolejnym powodem, dla którego warto odwiedzić miasto.
Dubajska czekolada to doskonały przykład tego jak social media potrafią wynieść na piedestał niszowy produkt. Jak z większością tego typu trendów jednak bywa, wiele osób ma już dość wszędobylskiego ciasta kataifi z kremem pistacjowym. Nawet najlepsza czekolada w zbyt dużej ilości powoduje mdłości.