KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.
Mam w rodzinnym albumie takie zdjęcie: siedzę na niewielkim murku (sama też jestem niewielka), czubek mojego nosa jest utytłany w cukrze pudrze, a usta rozciągają się w szerokim uśmiechu. Obrazka dopełnia ortalionowy dres.
Fenomeny Kulinarne
Są lata 90., ale gdyby nie ortalion w życiu byście się nie zorientowali. Ta scena mogła z powodzeniem rozegrać się też dzisiaj. Nie da się pojechać nad Bałtyk i nie zjeść gofra. Przynajmniej jednego! Skąd jednak wzięły się te placki w kratkę? I czy istnieje coś takiego jak gofry belgijskie?
Zanim posłuchasz: Kiedy ostatnio jadłeś gofry? Założę się, że było to nad Bałtykiem!
Jak słuchać? Idealnie byłoby słuchać tego podcastu na bałtyckiej plaży. W końcu gofry kojarzą się nam przede wszystkim z wyjazdami nad polskie morze. Załóżmy więc, że jesteś na plaży, dobrze? Rozsiądź się wygodnie, zanurz stopy w piasku i posłuchaj szumu fal. A potem podcastu.
Co potem? Gofry! Na dole tego tekstu znajdziesz dwa sprawdzone przepisy na gofry. Koniecznie przygotuj sobie górę chrupiących smakołyków.
Posłuchaj podcastu Święte gofry. Biskup, morze i perły z cukru
Z podcastu dowiesz się m.in.:
jak wygląda prawdziwe waffle party
czemu pieczenie gofrów zagrażało życiu
kiedy powstała pierwsza gofrownica
czym się różnią gofry z Liège od gofrów brukselskich
dlaczego gofry jedzono w zimie
co ma Henryk VIII do wafli
czy wafle to to samo co gofry
jakie gofry jadł Thomas Jefferson
skąd się wzięły gofry nad Bałtykiem
kto wymyślił mrożone gofry
… i wiele innych rzeczy!
Gofry z Belgii
Gdyby się uprzeć, to pierwowzory gofrów można znaleźć już w starożytności. Grecy, używając płaskich łopatek, wypiekali cienkie wafelki, zwane obelios. Pierwsze wafle w kratkę pojawiają się jednak dopiero w średniowieczu. Zajadają się nimi postacie na obrazach holenderskich mistrzów, ale równocześnie popularne są we Francji, Niemczech czy Belgii. Powszechnie uważa się, że to Belgia jest ojczyzną gofrów – tymczasem pierwsze przepisy są francuskie.
Gofry belgijskie wymyślają Amerykanie w latach 60. XX wieku. W samej Belgii, możemy znaleźć dwa rodzaje gofrów – gofry z Liège i gofry brukselskie. Czym się różnią? Posłuchaj podcastu i sprawdź!
W wielu miejscach na świecie pod nazwą gofry belgijskie ukrywają się obydwa rodzaje wafli. Skutecznie wypłukane ze swojego kontekstu kulturowego (m.in. związanego z tym, że były jedzone zimą, w okresie karnawału), straciły też na smaku – do tego stopnia, że dziś w USA nie je się ich inaczej, jak z wieloma dodatkami, np. ze smażonym kurczakiem.
Gofry z Polski
Popularność gofry zawdzięczają pewnemu przełomowemu wynalazkowi – gofrownicy elektrycznej. Powstała na początku XX wieku i zrewolucjonizowała gofrowy świat. Koniec z poparzonymi palcami, podpalonymi domami i zwęglonymi waflami! To prawdopodobnie temu wynalazkowi zawdzięczamy szał na gofry nad Bałtykiem.
Wafle gdańskie, wpisane na Listę produktów tradycyjnych były znane na Pomorzu od dawna. Robiono je w dużych waflownicach – upieczone gofry miały kształt połączonych serduszek. Kiedy jednak pojawiły się gofrownice elektryczne, smażenie gofrów stało się znacznie prostsze. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pierwszy człowiek, który postanowił zrobić z nich przekąskę na lato, po prostu zwietrzył dobry interes.
Gofry są typowym jedzeniem ulicznym, smakują wszystkim, a do tego dają możliwość personalizacji dodatków – czy wybierzemy krem czekoladowy czy raczej bitą śmietanę z frużeliną? Ja polecam Wam dwa przepisy na gofry, które nie potrzebują żadnych ozdobników, są pyszne same w sobie!
Gofry z Liège – przepis
Najpopularniejsze w Belgii są gofry z Liège. To okrągłe, upieczone na chrupko placuszki, których sekret tkwi w… cukrze. Do tych gofrów dodaje się bowiem cukier perlisty, który cudownie karmelizuje się w trakcie pieczenia. Dodaje gofrom smaku i dodatkowej tekstury. Niestety, nie da się go zastąpić drobnym cukrem – nie uzyskamy wtedy karmelowego smaku gofrów. Cukier perlisty znajdziecie w dużych marketach i sklepach z kuchniami świata.
Drugi przepis, który tu podaję, to przepis z książki Niki Segnit „Sztuka gotowania”. Segnit przytacza recepturę M.F.K. Fischer na podobno najlepsze gofry w życiu. Tutaj zamiast mleka używamy tłustej śmietanki, nie dodajemy drożdży ani proszku do pieczenia, a jedynie ubitą pianę z białek. Czy rzeczywiście są najlepsze? Musicie sami sprawdzić!
Gofry z Liège
Składniki:
3 jajka
4-5 łyżek mleka
kostka masła
łyżeczka ekstraktu waniliowego
14 g świeżych drożdży
1,5 szklanki mąki + 3 łyżki
¾ szklanki cukru perłowego
łyżeczka drobnego cukru
Masło rozpuszczamy i odstawiamy do ostygnięcia. Przygotowujemy drożdżowy zaczyn – drożdże wkruszamy do lekko podgrzanego mleka, dodajemy łyżeczkę cukru, mieszamy do rozpuszczenia. Wsypujemy 3 łyżki mąki. Mieszamy dokładnie i odstawiamy na pół godziny do wyrośnięcia. W misce roztrzepujemy jajka, wlewamy mleko i masło, dodajemy ekstrakt. Mieszamy. Dorzucamy drożdżowy zaczyn, a potem powoli mąkę. Dokładnie mieszamy, ciasto powinno mieć konsystencję gęstszą od ciasta na naleśniki, ale nie całkiem zwartą. Odstawiamy do wyrośnięcia na co najmniej godzinę. Po tym czasie dosypujemy do masy cukier perłowy i mieszamy. Smażymy kulki ciasta na rozgrzanej gofrownicy. Uważamy, żeby nie przypalić gofrów!
Gofry z przepisu M.F.K. Fischer, za Niki Segnit („Sztuka gotowania”)
Składniki:
szklanka tłustej śmietanki
szklanka mąki
2 łyżki rozpuszczonego masła
3 jajka
Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę, odstawiamy. Przez chwilę ubijamy żółtka, dodajemy do nich na przemian po łyżce mąki i łyżce śmietany. Dodajemy masło, mieszamy. Delikatnie przekładamy do masy pianę z białek i łączymy w jednolite ciasto. Smażymy gofry w rozgrzanej gofrownicy.
Gofry – wybrane źródła
Podczas tworzenia podcastu korzystałam m.in. z poniższych źródeł. O wielu z nich wspominam także w podcaście.
Serial „Rozdzielenie”, dostępny na Apple Tv
Obraz Petera Bruegla „Walka Postu z Karnawałem”
Obraz Joachima Beuckelaera „Holenderska scena kuchenna”
H. Mantell, W komnatach Wolf Hall, Katowice 2010.
J. Dumanowski, Tatarskie ziele w cukrze czyli staropolskie słodycze, Warszawa 2010.